Hodowla królików może być nie tylko opłacalna, ale też niezwykle rozwijająca i satysfakcjonująca. Hodujesz króliki i sprzedajesz je w innych miastach, a nawet za granicę? A może po prostu masz jednego królika miniaturkę, ale już nie możesz się nim zajmować i chcesz go komuś oddać albo sprzedać? Ta osoba mieszka daleko, więc nie pojedziesz do niej z królikiem osobiście?
Króliki to fantastyczne stworzenia – z reguły są łagodne i spokojne, ale to zwierzęta, więc trzeba je przewozić w bezpiecznych i godnych warunkach. Króliki są dość podatne na choroby, więc każdy aspekt przewozu będzie miał znaczenie. Przede wszystkim musisz wiedzieć, że królika i żadnego innego zwierzęcia nie można pod żadnym pozorem wysyłać kurierem. Jedynymi zwierzętami dozwolonymi w takich przewozach są pszczoły, ptaki domowe i ozdobne (i to nie w każdej firmie kurierskiej). Można je wysyłać oczywiście przy założeniu, że będą dostarczone do odbiorcy w dniu nadania. Idąc tym tropem, jasne staje się, że królika – zarówno tego hodowlanego, jak i miniaturowego oraz karzełka, można przewozić tylko osobiście albo zlecając to firmie wyspecjalizowanej w przewozie żywych zwierząt. Transport zwierząt rządzi się całkiem innymi prawami niż przewóz innych ładunków.
Jak przygotować królika do transportu?
Przed transportem królika trzeba się upewnić, czy zwierzę ma wystarczający wiek. W transporcie międzynarodowym występują szczególne obostrzenia dotyczące zwierząt. Przede wszystkim zwierzę musi mieć przynajmniej 3 miesiące. Króliki nie muszą mieć przy sobie żadnych dokumentów. W transporcie krajowym nie ma wymogu minimalnego wieku, ale nie powinno się oddzielać od matki królików młodszych niż 4-tygodniowe. Królik jest gotowy do samodzielnego życia dopiero po miesiącu od urodzenia, ale dla pewności warto wydłużyć ten okres do 6-8 tygodni.
Nie wolno transportować królików chorych, wychudzonych i słabych. Królik przeznaczony do transportu powinien być zdrowy i dobrze odżywiony. Króliki domowe można przed dłuższą trasą przyzwyczajać do jazdy samochodem, np. zabierając ze sobą w transporterze na zakupy, ale nie jest to konieczne.
Transport królika
Jednego, dwa czy trzy króliki można przewozić w transporterach w samochodzie. Większa liczba musi podróżować w specjalnych klatkach i przystosowanym do takiego przewozu pojeździe. Pojazd powinien być wentylowany i utrzymywać odpowiednią temperaturę. Temperatura i dopływ świeżego powietrza są ważne również w samochodzie osobowym. Królik przyzwyczajony do temperatury pokojowej trudno zniesie podróż w zimnym bagażniku czy przy ogrzewaniu generującym temperaturę 26 stopni i tuż przy wylocie nawiewu takiego rozgrzanego powietrza. Maksymalna temperatura to 24 stopnie.
Królik na czas transportu musi mieć zapewnioną wodę w poidełku oraz paszę. Można ją umieścić bezpośrednio w klatce, karmniku lub transporterze albo karmić króliki na postoju w przypadku dłuższych tras. W transporterze powinna się znaleźć specjalna ściółka dla królika albo kawałek starego koca – zapobiega to ślizganiu się zwierzaka na zakrętach i ewentualnym obrażeniom, których nigdy nie można wykluczyć. Oczywiście klatka nie powinna luźno spoczywać w samochodzie, bo jest na tyle lekka, że przy intensywnym hamowaniu może po prostu przemieścić się do tyłu czy do przodu i doprowadzić do tragedii. Transporter przypnij w samochodzie pasami bezpieczeństwa lub pasami transportowymi. Pamiętaj też, żeby równo go ustawić, bo inaczej podróż może być dla zwierzęcia bardzo męcząca.
Królik nie może być pozostawiony w bardzo nagrzanym samochodzie ani na mrozie bez ogrzewania. W najlepszym przypadku zachoruje, w najgorszym może nawet umrzeć. Oczywiście w dłuższą podróż warto zabrać ze sobą również dodatkową wyściółkę oraz akcesoria do sprzątania transportera i odpowiedni zapas karmy.
Koszt transportu królika będzie uzależnione od wagi i wielkości transportera, a także od długości planowanej trasy. Przykładowe zlecenie transportu królika zrealizowane za pośrednictwem naszego serwisu.
Transport królika Książ Wielkopolski – Kraków (401 km) – koszt transportu: 100 zł.
Źródło zdjęcia głównego: Depositphotos